Wakacje 2000r. - Z rodziną Simby w Czaplinku.


Czaplinek jest to piękne miasto położone na północnym-zachodzie Polski na Pojezierzu Drawsko-Pomorskim. Właśnie w tym cudownym miejscu dzieci z naszej parafii przeżyły tam dwa tygodnie niezapomnianych wakacji.

Dzięki wspaniałej organizacji ks. Tadeusza Nowaka i ks. Mariusza Skowrona do Czaplinka pojechało 120 dzieci i 15 opiekunów, aby przeżyć tam niezapomniane chwile z uśmiechem na buziach i wśród wielu atrakcji.

Program tegorocznych wakacji był bardzo bogaty i interesujący, dlatego też dzieci nie miały czasu na nudę czy na narzekanie. Przez wszystkie dni towarzyszyła nam „rodzina Simby" (film „Król Lew II - czas Simby), dzięki której na spotkaniach w grupach uświadomiliśmy sobie, że w życiu bywają niebezpieczne sytuacje i dlatego konieczna jest roztropność, że przyjaźń jest wielką wartością możliwą do zrealizowania, że niesłuszne oskarżenia mogą kogoś bardzo skrzywdzić czy też, że czyny zewnętrzne mają swoje źródło w pragnieniach serca.

Dzięki życzliwości tamtejszych księży salezjanów mogliśmy codziennie spotykać się na Eucharystii w przepięknym zabytkowym kościele św. Trójcy zbudowanym przez zakon Templariuszy.

Piękna pogoda sprawiła, że często chodziliśmy na plażę, gdzie dzieci pod czujnym okiem ratowników i opiekunów mogły się kąpać do woli, pływać kajakiem, rowerem wodnym czy też pożeglować razem z ks. Mariuszem, który jest prawdziwym żeglarzem.

Wieczorami również nie brakowało nam atrakcji. „Pogodne wieczory" dostarczały nam dużo dobrej zabawy. Poczuliśmy smak rywalizacji podczas turnieju grup. Poziom adrenaliny podniósł się nam w czasie trwania „Tomboli", której towarzyszyło wiele emocji, bo do wygrania było wiele wspaniałych upominków, a nagrodą główną był wspaniały zegar z naszymi filmowymi bohaterami: Kiarą i Kovu. Było także ognisko i dyskoteki.

Największą jednak atrakcją naszej kolonii był wyjazd do Kołobrzegu. Tam, ku wielkiej radości chłopców zwiedziliśmy Muzeum Oręża Polskiego, gdzie odbyła się sesja zdjęciowa przy wielkich czołgach i armatach. Kołobrzeskie molo również zrobiło ogromne wrażenie, szczególnie na tych osobach, które były pierwszy raz nad morzem. Pomimo, że pogoda nie zbyt nam dopisała to jednak znaleźli się odważni, aby wykapać się w Bałtyku.

Obok wycieczki nad morze dużą atrakcją były także nocne podchody. Każda grupa wraz z wychowawcą miała odnaleźć skarb, który dawno temu na terenie Czaplinka ukryli templariusze. Chociaż było bardzo ciemno i momentami strasznie (dziwne, białe postacie czające się za krzakami, przerażające odgłosy w piwnicy, gdzie znajdował się kościotrup templariusza), a zadania nie były łatwe to wszyscy poradzili sobie znakomicie. Szukanym skarbem, okazała się mądra myśl templariuszy „tam skarb twój, gdzie serce twoje".

Uwieńczeniem wspólnie spędzonych dni była agapa, na której wszyscy mogli sobie podziękować czy tez przeprosić, łamiąc się chlebem. Potem było rozdanie nagród, dyplomów i ostatnia dyskoteka.

Kiedyś Blaise Pascal powiedział, że „człowiek, urodził się po to, aby się radować", dlatego też przez cały czas trwania kolonii z naszych twarzy i serc nie znikała radość, a wspomnienie tego okresu niech zawsze wywoła na naszych twarzach uśmiech.
„Elza"