Niezbyt udanie zaingaurowały nasze juniorki występy w III Lidze seniorek w barwach ZKS CUKROWNIK Lublin. W pierwszym spotkaniu przyszło nam stawić czoła doświadczonemu zespołowi studentek AZS AWF Biała Podlaska. Różnica wieku była tym większa, że z powodu choroby nie mogły wystąpić Aga WARGOCKA i Ola JAWORSKA. Niestety, los jeszcze bardziej nas pognębił, gdyż w pierwszym secie po udanym ataku, przy wyniku 6:2 dla nas, poważnej kontuzji doznała kapitan zespołu, Agnieszka TROJAK. Dokonana zmiana na 15-letnią Olę DUDEK, a w późniejszych fragmentach meczu, grająca jeszcze 14-letnia Kasia KORGOL, jeszcze bardziej uwidoczniły różnicę wieku i ogrania zespołu. Jednak początek meczu wyraźnie dla nas, a ataki Sylwii ze środka oraz ADY ze środka i 2 linii daje nam prowadzenie 20:14. W tym momencie niewłaściwe rozegranie i "podajemy" rękę przeciwnikowi. Jednak końcówka dla nas: 24:21. W tym momencie błąd libero, zagapienie Sylwii przy prostej piłce i zespół AWF wyrównuje. W nerwowej końcówce jednak zespół gości jest minimalnie lepszy, wygrywając 28:26. W drugim secie od początku cały czas prowadzimy 2-3 punktami do stanu 24:23. Efekt końcowy 26:24 dla gości. Te dwa pechowo przegrane sety wyraźnie podłamały zespół i w trzecim zespół walczył bez przekonania, przegrywając 20:25.
Spotkanie bardzo zacięte, o czym świadczy czas gry - 78 minut. Cieszy również dosyć duże zainteresowanie lubelskich kibiców. Podsumuwując spotkanie, można tylko żałować, że nie mogliśmy wystąpić w pełnym składzie personalnym.
Zespół wystąpił w składzie: Sylwia ŚLUSARCZYK, Gosia KAŁAN, Wera NIEDŹWIEDŹ, Ada NEJKAUF, Aga TROJAK, Renia POWSZEDNIAK>libero Ewelina KOZŁOWSKA>Ola DUDEK, Dominika ROZWADOWSKA i Kasia KORGOL.
Na koniec zostawiam trochę refleksji, gdyż historia zatoczyła koło. Pierwszy mecz, a był to sparring we wrześniu 2007 z zespołem MKS II LO Chełm na tej właśnie sali Cukrowni, rozegrała Agnieszka TROJAK. Po pięciu latach wróciłą do gry na tej sali i był to pierwszy mecz w barwach CUKROWNIKA. Boję się, czy to nie pierwszy i ostatni? Kontuzja stawu kolanowego, nie wróży najlepiej. Ale może się mylę? Bardzo chciałbym, aby to była moja pomyłka. Już w tej chwili jestem skłonny za nią przeprosić. Trzymaj się Agusiu!
trener siatkarek