W inauguracyjnym spotkaniu Ligi Kadetek, rozegranym 9 października w Kraśniku z miejscowym zespołem MKS-u, odnieśliśmy zdecydowane zwycięstwo 3:0 (25:10, 25:17, 25:10). A tytuł artykułu bierze się stąd, że przed meczem zazdrościliśmy gospodarzom pięknego i funkcjonalnego obiektu, a ONI po meczu umiejętności naszej drużyny. W ciągu 2 miesięcy, dopiero po raz trzeci przyszło nam występować na ogromnej hali i to było widać w grze dziewcząt. Trening na naszym "kurniku", gdzie prawie połowa piłek ląduje na suficie, a zagrywki w wyskoku wykonywane z 8 m, mają inną parabolę lotu niż na pełnowymiarowej hali. Nic dziwnego, że kilka z nich zakończyło swój "żywot" na siatce. Cóż, należy przystosować się do powiedzenia: Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma! Najważniejszy jest niezły wynik i pierwsza próba gry przy zmienionej taktyce oraz zestawieniu zespołu. To tylko może procentować w przyszłości! Zespół wystąpił w składzie: Aga TROJAK-kapitan, Justyna PAWŁOWSKA, Ola POWSZEDNIAK, Ada NEJKAUF, Wera NIEDŹWIEDŹ, Agnieszka WARGOCKA, Ewelinka KOZŁOWSKA-libero oraz Doma FEDUREK, Renia POWSZEDNIAK, Dorota MATACZ, Agnieszka BOŃCZEWSKA i Kasia STRZESZEWSKA.
Trener siatkarek