Pierwsza część życzenia spełniona-na drugą liczę za tydzień

Moje dziewczęta są nieobliczalne. Na piątkowym treningu pojawiły się nawet kontuzjowane dziewczęta. Po to, by mnie obdarować okazjonalnym upominkiem- bardzo smakowitym tortem z cyfrą 10. Musiałem zdmuchnąć świeczki, po uprzednim życzeniu. Moje życzenie składało się z dwóch części. Pierwsze spełniły dzisiaj kadetki, na drugie poczekam jeszcze tydzień. Jesteście kochane! Ale dość wzruszeń i czas przejść do bardzo ważnego spotkania kadetek z liderem grupy finałowej, Tomasovią. Zespół gości przewyższał nas znacząco warunkami fizycznymi, ale my mieliśmy jeden duży plus. W poprzednim sezonie grając w mistrzostwach młodziczek wygraliśmy z nimi wszystkie spotkania. Wprawdzie teraz 3 dziewczęta trenują i grają w rozgrywkach II-ligowych, jednak z nami nie zachwyciły. Chociaż zwycięzców się nie sądzi, ja jednak powiem "pod prąd'- zagraliśmy słabe zawody. Nie mogę odmówić dziewczętom ambicji, ogromnego poświęcenia, ale ogromna ilość prostych błędów nie może wypaczać naszych umiejętności. Wygrane zdecydowanie sety wprowadzały brak walecznośći w następnych, przegranych na własne życzenie. Musimy wyeliminować te mankamenty, gdyż dysponując niskim wzrostowo zespołem, musimy nadrabiać te braki walecznością i dokładnością w grze. Ale o tym na najbliższym treningu, a dziś cieszmy się wygraną, dającą szansę na udział w turnieju dodatkowym. Zespół wystąpił w składzie: Zuzia PASZT, Gabi WĘGLIŃSKA, Paulina KOCHANOWSKA, Patrycja UMIŃSKA, Paulina STEFANOWSKA, Doma WAWERSKA > libero Patrycja WAWERSKA> Natalia ZYCHOWICZ, Karolina ZAKOŚCIELNA, Kasia GÓRA.

A tutaj chciałbym podziękować Gabi ( i oczywiście mamie), że potrafiły połączyć czasowo mecz i bal gimnazjalny. Serce ROŚNIE!

trener

Komentarze:

  • Nowy komentarz