W czwartym meczu kadetek przyszło nam się zmierzyć ze zdecydowanym faworytem tych rozgrywek, zespołem AZS UMCS TPS I Lublin. I to spotkanie pokazało stan naszych umiejętności. Nie chcę dołować dziewcząt, ale ambitną walką ( niestety nie wszystkich) trudno będzie odnosić dobre wyniki. Cóż z tego, że momentami gra była wyrównana, ale występowały okresy gry, w których traciliśmy po kilka punktów. I tak w I secie: 6:4-6:14, 13:17-13:25.
II set: 8:9-8:14, 11:14-11:19.
III set 17:18-17:22, 20:22 i zagrywka w dolną taśmę.
SALOS Lublin - AZS UMCS TPS I Lublin 0:3 (13:25, 13:25, 21:25)
Jeżeli dziewczęta nie poczują swojej odpowiedzialności za grę zespołową, możemy tylko marzyć o odnoszeniu sukcesów. Należy starannie wykonywać swoje zagrania (szczególnie zagrywka), w polu bronimy wszyscy. Jednak momentami opadają mi ręce, patrząc na postawę dziewcząt, które uznają, że ich gra obronna nie dotyczy. Najlepiej stanąć na baczność przy siatce-niech bronią inne. Ja i tak jestem wspaniała! Za tydzień mecz z SZÓSTKĄ Biała Podlaska. Mecz, który może wyjaśnić awans trzech pierwszych zespołów do finałowej rozgrywki w mistrzostwach województwa.
trener siatkarek